Archiwum Polityki

ADHD: Kiedy dziecko jest nadpobudliwe

Rozmowa z Tomaszem Srebnickim

Paweł Wrabec: – Czym jest ADHD? Chorobą czy raczej skutkiem złego wychowania?

Tomasz Srebnicki: – Zespół nadpobudliwości psychoruchowej nie jest chorobą, lecz zaburzeniem rozwojowym, na które składa się zespół objawów: impulsywność, nadpobudliwość i deficyt uwagi. Nawet jeśli nie występują jednocześnie lub mają różne nasilenie, to i tak zakłócają funkcjonowanie dziecka w domu, szkole, w społeczeństwie. Dzieci z ADHD bardzo często cierpią także na dysleksję, dysgrafię, miewają problemy z koordynacją ruchową. Można dosadnie powiedzieć, że z powodu tych dysfunkcji mają w życiu cholernie ciężko. Naukowcy dowiedli, że o występowaniu tych zaburzeń decydują czynniki genetyczne, choć bywają też następstwem powikłań okołoporodowych.

Genetyczną skłonność do tycia można ograniczyć dzięki właściwej diecie, ale i pogłębić, podsuwając łakomczuchowi colę i chipsy. Z wychowaniem jest podobnie. Jeśli rodzice dziecka cierpiącego na ADHD będą nieodpowiednio postępować, problemy wychowawcze mogą się pogłębiać. Istnieje ryzyko powikłań w postaci stanów lękowych, zaburzeń nastroju czy problemów z zachowaniem. Młody człowiek łatwiej wpada w depresję lub sięga po narkotyki.

Czy rodzic jest w stanie odróżnić zachowania niepożądane od objawów ADHD?

Będzie miał z tym problem. Jeśli dziecko wciąż wyrywa się nieproszone do odpowiedzi mimo drwin kolegów i wielokrotnych interwencji nauczyciela, to może mieć ADHD. Dziecko nadpobudliwe nie jest w stanie przewidzieć skutków swoich zachowań, na przykład tego, że gdy będzie wrzeszczało, to nauczyciel wpadnie w złość. Ale przyczyn złego zachowania może być wiele. Uczeń może celowo zachowywać się prowokująco, żeby zdenerwować nauczyciela, skupić uwagę klasy, odroczyć wykonanie zadania, które jest dla niego za trudne.

Ja My Oni „Jak kochać i być kochanym" (90155) z dnia 27.05.2009; Poradnik psychologiczny; s. 74
Reklama