Archiwum Polityki

Zespół Aspergera. Kiedy dziecko ma inną strukturę mózgu

Żeby sprawdzić, czy nie wariuje, Natalia Kyć zbierała bilety. Kiedy Jurek mówił: tym wagonem jechaliśmy już 17 maja 2002 r. – mogła sprawdzić boczny numer wagonu. Nigdy się nie pomylił.

W ludziach interesują go daty urodzin i zgonów. W świecie: długość rzek i ich dopływów. Podasz mu dowolną datę, a w sekundę się dowiesz, jaki to był dzień tygodnia. Pamięta, który skoczek, na której skoczni, w jakim konkursie, ile skoczył metrów i uzyskał punktów. Zna statystyki samobójstw w Polsce i na świecie. Szóstym zmysłem odmierza czas, jak atomowy zegar.

Dziwi go, że można nie znać na pamięć rozkładów jazdy. Do rozpaczy doprowadza, że ludzie robią błędy ortograficzne. Wtedy świat wali mu się na głowę, bo przestaje go rozumieć.

Godzinami może perorować o szachach. Wtedy jest szczęśliwy, odprężony. To pierwszy sezon 11-letniego Jurka w amatorskiej lidze małopolskiej, a już wywalczył trzecie miejsce. Ale zapytany, dlaczego lubi szachy, znudzony zsuwa się z kanapy. – Pani zadaje głupie pytania. Denerwujące, powiedziałbym.

Talent

W pierwszym roku życia nie gaworzył, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego. Interesował się pilotem do telewizora. Nie oglądał, tylko przełączał programy, a jak w rogu wyskoczyła szóstka, podskakiwał z radości. Z zabawek uznawał tylko matchboksy. Ustawiał je na dywanie. Kiedy Natalia próbowała wyjechać jednym autem z tego parkingu, wpadał w histerię. – Każdy czasem potrzebuje pobyć sam – tłumaczyła sobie. Lubił, żeby mu czytać. Po polsku, angielsku czy rosyjsku – wszystko jedno. Obrazki ignorował, ale gdy opuściła akapit, pokazywał palcem właściwe miejsce.

W 18 miesiącu życia potrafił nazywać litery.

Ja My Oni „Jak kochać i być kochanym" (90155) z dnia 27.05.2009; Poradnik psychologiczny; s. 89
Reklama