• Oto niekwestionowany bohater tygodnia. Tomasz Stockinger alias doktor Lubicz. Jak przystało na doktora, pan Tomasz zdezynfekował sobie organizm i z właściwym odczytem (2,4 promila) oraz piskiem opon ruszył w teren na obchód. Zatrzymał się dopiero w Żabieńcu koło Piaseczna, gdzie staranował dwa samochody, a następnie oddalił się celem pokuty. Niestety, wpadł na policyjną blokadę. Przebił się, torując sobie drogę oddechem.
• Drugim bohaterem mijających dni był najpopularniejszy krajowy przystojniak, czyli agent Tomek.
Polityka
43.2009
(2728) z dnia 24.10.2009;
Kultura;
s. 57