Archiwum Polityki

Mea pulpa, czyli kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego

• Oto niekwestionowany bohater tygodnia. Tomasz Stockinger alias doktor Lubicz. Jak przystało na doktora, pan Tomasz zdezynfekował sobie organizm i z właściwym odczytem (2,4 promila) oraz piskiem opon ruszył w teren na obchód. Zatrzymał się dopiero w Żabieńcu koło Piaseczna, gdzie staranował dwa samochody, a następnie oddalił się celem pokuty. Niestety, wpadł na policyjną blokadę. Przebił się, torując sobie drogę oddechem.

• Drugim bohaterem mijających dni był najpopularniejszy krajowy przystojniak, czyli agent Tomek. Tabloidy wytropiły etatowego lowelasa CBA, gdyż zdradził go biały uśmiech i brąz twarzy albo odwrotnie. Człowieka, który ustrzelił koleżanki Sawicką i Marczuk-Pazurę, najlepiej podsumował znający go, jak się okazało, tancerz Michał Piróg. „Agent Tomasz to burak”– rzekł. Tym samym kampania buraczana wystartowała wyjątkowo wcześnie.

• CBA miało ostatnio pracowite dni wśród celebrytów, co spowodowało, że połowa środowiska sypia poza domem. Tym razem wpadli na odlotowy pomysł, że muzyk, kompozytor, twórca musicalu „Metro” Janusz Stokłosa zakupił sobie licencję pilota. Zapłatą za dokument miało być zorganizowanie wesela dla Katarzyny T., sekretarza lotniczej komisji egzaminacyjnej. Nową metodą kształcenia pilotów już zainteresowało się wojsko.

• No, i mamy precedens. Miejmy nadzieję, że za nim pójdą następni, dzięki czemu zamaskowany kundel pójdzie z torbami. Cezary Pazura wygrał proces z dilerami żółci i nienawiści, czyli portalem Pudelek. Będą płacić i na własnych łamach żałować za grzechy. Według badań amerykańskiego związku kynologicznego, pudelek to ulubione zwierzę dewiantów i kryminalistów. Wszystko zatem pozostaje w rodzinie.

• Największy dozorca domniemanego talentu swojej żony, czyli Janusz Józefowicz, oblał egzamin poprawkowy na prawo jazdy.

Polityka 43.2009 (2728) z dnia 24.10.2009; Kultura; s. 57
Reklama