Archiwum Polityki

Kieszeń Noego

Czym powinny być dzisiejsze ogrody zoologiczne? W dobie Internetu i cyfrowej telewizji niemal każdy egzotyczny gatunek można obejrzeć w jego naturalnym środowisku. Odpada więc kwestia poznawcza.

Niestety, wiele gatunków można spotkać już tylko w wirtualnym świecie. Codziennie ginie bezpowrotnie około stu gatunków zwierząt i roślin. Dziś ogrody zoologiczne to dla niejednego z nich arka Noego. Przykro to mówić, ale nie wszyscy ogrodowi decydenci zdają sobie z tego sprawę. Są na świecie miejsca, gdzie zwierzęta, niczym skazańcy, odsiadują wyrok za kratkami. Kwitnie internetowy handel zwierzętami egzotycznymi. Niestety, wśród sprzedawanych zwierząt prym wiodą małpy. To prawie jak handel ludźmi, choć kary są nieporównywalnie łagodniejsze. Mimo wielu zakazów i wzmożonej kontroli celnej kwitnie też przemyt. Jak pokazują statystyki, na sto przemycanych zwierząt tylko kilka osiąga cel podróży. Reszta umiera, zwykle w ponurych warunkach, z braku wody, powietrza, ze stresu. Żywe trafiają w prywatne ręce, do prywatnych więzień. Próżność ludzka nie ma granic. Chęć posiadania małpki wystarcza, by przymknąć oko na cierpienie i śmierć. Bo przecież to popyt kształtuje rynek. Ale człowiek lubi być panem życia i śmierci tych, którzy bronić się nie mogą. I to jakiego życia i jakiej śmierci? W klatce, pudełku, kieszeni. U prawdziwego Pana Boga w kieszeni musi być wspaniale, ale nasza kieszeń dla małpki Pigmejki nie jest domem.

I tu zaczyna się edukacyjna rola ogrodów zoologicznych. To tutaj ma być jak w kieszeni Pana Boga, a przynajmniej Noego. Ogrody muszą stać się ostoją dzikich zwierząt, ostatnią deską gatunkowego ratunku i – a może przede wszystkim – wzorem utrzymania zwierząt w niewoli. Niewoli zgodnej z ich gatunkowym zapotrzebowaniem na żywność, przestrzeń i zdrowie psychiczne. Czy to w ogóle możliwe?

Niedawno media zwróciły się w stronę wrocławskiego zoo, historia misia Mago była znana Polakom. Siedział wiele lat w betonowej izolatce, bo podobno brakowało pieniędzy i miejsca na nowy wybieg.

Polityka 43.2009 (2728) z dnia 24.10.2009; Ludzie i obyczaje; s. 92
Reklama