Archiwum Polityki

Pół roku za kota

Wreszcie ktoś się na to zdecydował. Bezwzględne więzienie za brutalne zabicie zwierzęcia. Na pół roku ma iść za kratki mężczyzna, który bestialsko zabił swojego kota. Sprawca walił kotem o ścianę, na koniec odciął mu głowę siekierą. Policjantom powiedział, że trzeba to było zrobić, bo zwierzak zapaskudził mu kanapę. Poza tym już od dawna kot go denerwował. Incydent wydarzył się latem. Sprawca stanął przed sądem. Wyrok – 200 godzin pracy społecznej. Prokurator odwołał się. Sprawa wróciła raz jeszcze na tę samą wokandę. Tym razem Sąd Rejonowy w Świeciu na podstawie ustawy o ochronie zwierząt skazał 47-letniego mężczyznę na 6 miesięcy pozbawienia wolności i nie zawiesił wykonania kary. Znaczenie miało to, że sprawca już wcześniej był karany za maltretowanie żony.

Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje karę do dwóch lat więzienia za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Sądy bezwzględną odsiadkę orzekają w takich sprawach niezwykle rzadko. M. Led.

Polityka 49.2009 (2734) z dnia 05.12.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama