Ich dwumasztowe, dobrze uzbrojone fregaty nosiły nazwy „Tarcza Abrahama”, „Królowa Estera” lub „Prorok Samuel”. Niektóre galeony miały na przednich nadbudówkach wyrzeźbionego Feniksa
Statki wypływały z dobrze chronionych zatok Wysp Karaibskich, a łupem padały hiszpańskie i portugalskie okręty handlowe. Dowództwo i logistyka spoczywały w rękach duchowych potomków rabina Samuela Palache’a z Fezu, przypuszczalnie pierwszego w dziejach żydowskiego korsarza. Gdy zaatakowane okręty szły na dno, piraci dziękowali stwórcy za klęskę inkwizytorów. W gruncie rzeczy jednak nie kierowali się pobudkami ideowymi lub religijnymi. Zdobycz przynosiła krocie; sprzedawano ją temu, kto oferował najwyższą cenę.
Polityka
50.2009
(2735) z dnia 12.12.2009;
Historia;
s. 66