W rozstrzygającą fazę wchodzi wybór prokuratora generalnego, niezależnego od ministra sprawiedliwości. Krajowa Rada Sądownictwa, która ma przedstawić prezydentowi dwóch kandydatów, zaczyna przesłuchania tych, którzy zgłosili gotowość podjęcia się tej funkcji: 5 sędziów i 11 prokuratorów. KRS będzie przy ograniczonym udziale publiczności przedstawiała i przesłuchiwała kandydatów. Obywatelski monitoring nad wyłonieniem tych, którzy zostaną prezydentowi przedstawieni, prowadzą wspólnie Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Forum Obywatelskiego Rozwoju, a więc dwie organizacje pozarządowe. Większość kandydatów nie nadesłała jednak zajmującym się monitoringiem instytucjom odpowiedzi na bardziej szczegółowe pytania, które pozwoliłyby wyrobić sobie zdanie, jak widzą swój urząd, co chcą osiągnąć. Najczęściej zasłaniano się stwierdzeniem, że najpierw ich poglądy powinna poznać KRS.
Kandydatów nie prześwietliły media, nie odbyła się żadna publiczna dyskusja o tym, kto powinien zostać prokuratorem, jakimi cechami powinien się wyróżniać. Zgłaszano co najwyżej postulat, aby był to sędzia, gdyż ma on większe poczucie niezależności, a prokuratura w ostatnich latach mocno się skompromitowała. Przed KRS stają więc kandydaci dla opinii publicznej w gruncie rzeczy anonimowi, wyjąwszy grupę najbardziej związanych ze Zbigniewem Ziobrą, jak Jerzy Engelking czy Bogdan Święczkowski.
Tymczasem wybrany zostanie jeden z najważniejszych urzędników państwowych na 6-letnią kadencję, której skrócenie jest niesłychanie trudne. Od niego zależeć będzie przyszły kształt prokuratury i to nie tylko generalnej, która pojawi się od 1 kwietnia jako samodzielny urząd, także mianowanie prokuratorów na wszystkie szczeble w terenie.
Pierwszy prokurator generalny ukształtuje nie tylko swój urząd, ale także opinię o nim.