Okazało się, że Niemcy mają kolejne, niemiłe sercu Polaka patrioty określenie: Polen Böller, polskie fajerwerki, którymi potocznie określają wszystkie noworoczne ognie sztuczne niepewnego pochodzenia. I właśnie przed tymi polskimi fajerwerkami, co wybuchają w rękach, masowo przestrzegały niemieckie media w ramach społecznej dydaktyki. W Niemczech akurat wszystkie materiały pirotechniczne muszą mieć surowy certyfikat federalny (BAM), przez co są dużo droższe niż u przygranicznych sąsiadów.
Polityka
2.2010
(2738) z dnia 09.01.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11