Pasażerów korzystających z europejskich lotnisk czekają nie tylko opóźnienia z powodu zimy, ale także ostrzejsze kontrole bezpieczeństwa w następstwie udaremnionego zamachu nad Detroit. Nieliczne państwa, które mają skanery całego ciała zaglądające pod ubranie, zaczęły robić z nich użytek, reszta w pośpiechu zmienia prawo i kupuje urządzenia, a tymczasem zarządziła na lotniskach kontrole ręczne, potocznie zwane obmacywaniem. Po próbie zamachu z użyciem ładunku zaszytego w bieliźnie osobistej żaden obszar ciała nie jest wyłączony z kontroli.
Polityka
3.2010
(2739) z dnia 16.01.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11