Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Udział w wyborach prezydenckich zapowiedział Kornel Morawiecki, założyciel Solidarności Walczącej. „Będziemy propagować rozwiązania sprawdzone w świecie, takie jak własność pracownicza – obiecuje w liście do wyborców. – Ale będziemy też przecierać nowe, społeczne i technologiczne szlaki, po których, w co głęboko wierzę, za nami pójdą inni. Będziemy godni naszej Ojczyzny, wielkiej pamięcią i duchem. Będziemy z niej dumni”.

Wśród konkurentów Morawieckiego znajdzie się Krzysztof Kononowicz z Białegostoku, który z okazji poprzednich wyborów zapewniał, że jeżeli wygra, w Polsce „niczego nie będzie”. Ostatnio Kononowicz wystąpił w filmie „Ciacho”, zaś podczas bankietu popremierowego uwodził piosenkarkę Natalię Lesz. „Znów będę startował z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Podlasia XXI wieku – powiedział w wolnej chwili „Super Expressowi”. – Pod moimi rządami w końcu Polska stanie na nogi”.

Przemysław Gosiewski nie jest już szefem klubu PiS. Kiedy ogłaszał tę decyzję (twierdząc, że sam się zwalnia), ponoć miał w oczach łzy, co wszystkich zaskoczyło, ponieważ – jak wiadomo – jest on prawdziwym mężczyzną, a Krzysztof Putra nazywa go wręcz politycznym Terminatorem. Są dwie interpretacje tego niezwykłego zdarzenia: pierwsza, że Gosiewskiemu było zwyczajnie przykro, i druga, że wzruszył się, widząc, jak koledzy partyjni przez prawie 10 minut na stojąco bili mu brawo.

O przyczyny dymisji Gosiewskiego dziennikarze pytali również Ludwika Dorna, niegdyś zwanego trzecim bliźniakiem, który jednak zdecydowanie odmówił odpowiedzi: „Nie jestem już pisowcem na wygnaniu i już się na te tematy nie wypowiadam. Nie mój koń, nie mój wóz, nie moje malowane lale”.

Człowiekiem Roku 2009 w ocenie „Gazety Polskiej” został funkcjonariusz CBA o pseudonimie Tomek.

Polityka 3.2010 (2739) z dnia 16.01.2010; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama