Lata miodowe stosunków turecko-izraelskich zdają się dobiegać końca. Państwowa telewizja turecka emituje serial, w którym agenci Mosadu występują jako mordercy muzułmańskich dzieci. Wiceminister spraw zagranicznych w Jerozolimie wzywa na dywanik tureckiego ambasadora Ahmeta Oguza Celikkola i zwraca dziennikarzom uwagę, iż poniżył gościa, sadzając go na kanapie niższej od własnego fotela. Ambasador z Ankary wychodzi obrażony. Kilka dni wcześniej minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman oznajmił, iż nie zgodzi się, aby Turcja, która potępiła izraelską akcję Płynny Ołów w Strefie Gazy, pośredniczyła w rozmowach izraelsko-syryjskich.
Polityka
4.2010
(2740) z dnia 23.01.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11