Archiwum Polityki

Dyplomacja fotelowa

Lata miodowe stosunków turecko-izraelskich zdają się dobiegać końca. Państwowa telewizja turecka emituje serial, w którym agenci Mosadu występują jako mordercy muzułmańskich dzieci. Wiceminister spraw zagranicznych w Jerozolimie wzywa na dywanik tureckiego ambasadora Ahmeta Oguza Celikkola i zwraca dziennikarzom uwagę, iż poniżył gościa, sadzając go na kanapie niższej od własnego fotela. Ambasador z Ankary wychodzi obrażony. Kilka dni wcześniej minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman oznajmił, iż nie zgodzi się, aby Turcja, która potępiła izraelską akcję Płynny Ołów w Strefie Gazy, pośredniczyła w rozmowach izraelsko-syryjskich.

Turcja była do niedawna jednym z najważniejszych nabywców nowoczesnej broni produkowanej w Izraelu, a izraelskie lotnictwo często korzystało z tureckiej przestrzeni powietrznej do ćwiczeń samolotów F-15 i F-16. Ostatnio Ankara zmieniła zdanie, co doprowadziło, między innymi, do odwołania dorocznych ćwiczeń NATO. Izrael brał udział w tych manewrach, mimo iż nie jest członkiem sojuszu. Obserwatorzy przypisują te zmiany wzrostowi siły islamskiej partii premiera Erdogana Sprawiedliwość i Postęp, przy równoczesnym osłabieniu armii stojącej na straży sekularnego charakteru życia politycznego w Turcji.

Polityka 4.2010 (2740) z dnia 23.01.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama