Prace sejmowej śledczej komisji hazardowej ruszyły wreszcie z kopyta. O ciekawej koncepcji śledztwa przyjętej przez kierownictwo komisji świadczy to, że zaczęto od gruntownego przesłuchania osób, które w żaden sposób nie były z aferą hazardową związane ani też nie brały udziału w pracach nad ustawą hazardową – takich jak posłowie Maraszek, Gadzinowski i Wikliński z SLD, były poseł Kubik z PSL, poseł Ożóg z PiS czy też poseł Cieślik z PO.
Osoby te w toku przesłuchań przyznały się do faktu nieuczestniczenia w pracach nad ustawą, jak również do braku związków z aferą hazardową.
Polityka
4.2010
(2740) z dnia 23.01.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 94