Archiwum Polityki

Witajcie w Nollywood

Skali produkcji filmowej indyjskiego Bollywood nikt w świecie nie dogoni. Ale na drugie miejsce, dystansując Hollywood, niespodziewanie wysunęła się Nigeria, kręcąca ponad tysiąc filmów rocznie! Stąd też wytwórnie w Lagos miejscowi nazywają dumnie Nollywood, N jak Nigeria. Nie są to wysokobudżetowe produkcje, średnio taki film kosztuje nieco ponad 10 tys. euro, a prace na planie trwają kilka, kilkanaście dni. W stumilionowej Nigerii jest zresztą 40 kin, więc produkcja Nollywood rozpowszechniana jest głównie na płytach DVD. Ale liczy się magia i zapał oraz wierny widz, z czasem może przyjdą ambicje. Na przykład obraz „Tango with Me” ma trafić w tym roku do Cannes.

Polityka 5.2010 (2741) z dnia 30.01.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama