To koniec bajki o Turcji jako pomoście między Wschodem a Zachodem. Turcja nie promuje zachodnich reguł gry na Bliskim Wschodzie. Ustanawia własne.
Dzisiejszy Gaziantep w Turcji, opodal Eufratu, to jedno z najstarszych miast Hetytów, którzy trzy i pół tysiąca lat temu byli potęgą w Azji Mniejszej. Leżało na Szlaku Jedwabnym. Potem panowali tu Asyryjczycy, Persowie, Rzymianie, Bizancjum, wreszcie Turcy. I choć miasto było od dawna światową stolicą orzeszków pistacjowych, swój współczesny rozkwit przeżywa dopiero teraz. – Już połowa mieszkańców regionu utrzymuje się z przemysłu – mówi z dumą Mehmet Aslan, prezes Izby Handlowej.
Polityka
5.2010
(2741) z dnia 30.01.2010;
Świat;
s. 68