Archiwum Polityki

Bóle związane z gardłem

No i wykrakałem dwa tygodnie temu, że NFZ nie odpuści i po próbie ograniczenia dostępu do chemioterapii w podobny sposób poszuka gdzie indziej tzw. oszczędności. Tym razem postanowiono, że gdy kobietę bolą piersi, mammografii przesiewowej w ramach NFZ nikt jej nie zrobi. Przypuszczam, że resort powoli dąży do sytuacji, w której żaden chory nie zostanie przyjęty przez lekarza, póki nie poczuje się dobrze. A wtedy nie będzie już musiał iść do lekarza. Jakież to proste. Obstawiam, że ogłoszenie Polski jako kraju ludzi zdrowych nastąpi jesienią 2010 r. Przy okazji tych reform zmniejszono też wydatki na psychiatrię. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będzie można wydać na nowe stoły konferencyjne, przy których zostaną omówione kolejne osiągnięcia ministerstwa. Każdy przyzna, że nawet batalion psychiatrów nic na to nie poradzi.

Krótko mówiąc, taktyka jest prosta. Trzeba ograniczać wszystko, co można, przewidując, że podniesie się protest, a wtedy Ministerstwo Zdrowia częściowo wycofa ograniczenia i sytuacja będzie trochę gorsza niż była, ale też trochę lepsza, niż mogłaby być. W 2010 r. NFZ wyda o 1,3 mld zł mniej niż w 2009 r. Wiceminister zdrowia Jakub Szulc bardzo mądrze to wyjaśnił: „Znakomita większość innych dziedzin gospodarki odnotowuje spadki daleko wyższe niż to, co się dzieje w ochronie zdrowia”. W ten sposób leczenie ludzi stało się gałęzią gospodarki i to w dodatku najbardziej zasobną. A jest szansa, że spadki w innych gałęziach się zwiększą, i w ten sposób ze zdrowiem w Polsce będzie jeszcze lepiej, o czym mówiłem przed chwilą.

Blisko trzy lata działa Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich (CRZL) – instytucja powołana przez poprzedni rząd po to, by znaleźć dobrze płatne fotele i biurka dla Samoobrony, z którą PiS budował mocniejszą pozycję Polski w świecie.

Polityka 5.2010 (2741) z dnia 30.01.2010; Tym; s. 91
Reklama