Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Stara gwardia wraca do SLD. Paweł Kołodziejski, przewodniczący warszawskiego koła Rampa, do którego prośbę o przywrócenie w szeregi skierował Oleksy: „Uważamy, że ponowne przyjęcie do SLD Leszka Millera i Józefa Oleksego to rehabilitacja za błędy z 2005 roku, kiedy uniemożliwiono im start w wyborach parlamentarnych”.

Tzw. beton, czyli najbardziej zatwardziały element partyjny, nigdy nie miał dobrych notowań, nawet wśród towarzyszy. Tymczasem ostatnio w obronie betonu wystąpił Leszek Miller, stwierdzając, iż „w partiach politycznych za dużo jest plasteliny i rozmemłania, a za mało betonu. Za dużo buduje się na ruchomych piaskach, a za mało na trwałych fundamentach”.

Jerzy Szmajdziński, kandydat SLD na prezydenta, bawił ostatnio w Jeleniej Górze, gdzie wziął znaczący udział w balu charytatywnym: „Sprzedałem wielką butlę francuskiego szampana, którą Jerzy Urban przyniósł z okazji naszego zwycięstwa wyborczego w 1993 r. Wystawiłem ją na licytację i każdy mógł sobie Urbana zlicytować. Poszła za 3 tys. zł”.

Eryk Mistewicz, specjalista w dziedzinie marketingu politycznego, w „Rzeczpospolitej” o karierze jednego z członków komisji śledczej: „Komisja rywinowska na długie lata zatopiła lewicę, a komisja hazardowa nieoczekiwanie pokazuje jej nową inteligentną twarz. Poseł Arłukowicz w krótkim czasie zyskał na Twitterze więcej zwolenników niż cała SLD”.

Ewa Zaborowska, właścicielka głośnej w ostatnim czasie kawiarni, nie boi się rozgłosu: „Nie przejęliśmy się tym, że Pędzący Królik pojawił się w kontekście afery hazardowej. Liczba naszych klientów może się zwiększyć”.

Niewykluczone, że Poczta Polska wysłała już posłowi Mirosławowi Sekule gorące podziękowania za stwierdzenie „Listonosz to bardzo piękny zawód”.

Polityka 5.2010 (2741) z dnia 30.01.2010; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama