Kto by pomyślał, że się doczekamy podobnych narzekań na ustrój w Polsce i w USA. W Polsce tłumaczono, że kłótnie prezydenta z premierem uniemożliwiły przeprowadzenie poważniejszych reform. Taka Ameryka – to dopiero ma władzę wykonawczą, wzdychano nad Wisłą. Po pierwszym roku prezydentury Obamy okazuje się, że reform też tam nie można przeprowadzić, bo i w Waszyngtonie ta władza jest za słaba. Poważna i wzięta komentatorka Arianna Huffington, wydawczyni „The Huffington Post”, mówi wręcz o kryzysie konstytucyjnym.
Polityka
6.2010
(2742) z dnia 06.02.2010;
s. 12