Archiwum Polityki

Kościół Baracka Obamy

Typowy amerykański protestant w oczach Polaka musi sprzeciwiać się aborcji, negować ewolucjonizm Darwina, potępiać gejów i kochać broń. Do tego obrazu nie pasuje jednak nowy prezydent USA,

Biała strzelista wieża First Church of Christ w New Haven góruje nad miastem i starym kampusem Uniwersytetu Yale. W środku surowego kościoła uwagę przykuwa kolorowy witraż od Tiffany’ego, przedstawiający Johna Davenporta, purytańskiego pastora i założyciela miasta. Wielebny w prawej ręce trzyma Biblię, a lewą unosi ku górze, wskazując palcem ku niebu. W tym obrazie kryją się symboliczne wartości, które doprowadziły pierwszych surowych protestanckich osadników do sukcesu: praca, Biblia i Bóg.

Ale dziś kościół w New Haven żyje zupełnie czym innym. Po raz pierwszy w historii na ślubnym kobiercu stanęli tutaj dwaj mężczyźni, a ceremonię poprowadziła pastorka Sandra Olsen. Czy nie sądzi ona, że wielebny Davenport przewraca się w grobie, patrząc, jak jego Kościół odczytuje dziś Boże przykazania? – Nie ma nic dziwnego w tym, że kobiety zostają pastorkami ani że błogosławimy małżeństwa gejowskie – wyjaśnia Olsen. – Ciągła reforma, postęp i krytyczne patrzenie na siebie samych jest wpisane w istotę naszego wyznania.

O Zjednoczonym Kościele Chrystusa (UCC – patrz ramka), do którego należy pastorka Olsen, cały świat dowiedział się, gdy wyszło na jaw, że jego członkiem jest także Barack Obama. Jednak droga do przekroczenia przez obecnego prezydenta USA progów tego Kościoła była kręta. Urodził się jako syn niewierzącego muzułmanina z Kenii (stąd imię Hussein) i niewierzącej białej Amerykanki. Gdy miał trzy lata, rodzice rozwiedli się, a matka później wyszła za mąż za obojętnego religijnie muzułmanina z Indonezji. Młody Barack mieszkał z matką i ojczymem przez kilka lat w Indonezji, gdzie uczęszczał najpierw do katolickiej, a później świeckiej szkoły.

Wydania specjalne archiwalne Niezbędnik Inteligenta Plus [01]. Religie świata (90156) z dnia 21.10.2009; s. 103
Reklama