Nadciąga rewolucja w kuchni światowej. Oto ważą się losy tuńczyka błękitnopłetwego, podstawy sushi, o rozpływającym się w ustach mięsie. Przy obecnym poziomie połowów grozi mu zagłada. W starożytności Rzymianie uwieczniali go na monetach, widnieje na chorwackich kunach, pisał o nim Arystoteles, malował Dali, a w połowie marca tego roku w Katarze 175 krajów zdecyduje, czy będzie można tuńczykiem błękitnopłetwym w ogóle handlować, bo może ryba powinna dostać status równy żubrom i syberyjskim tygrysom.
Polityka
11.2010
(2747) z dnia 13.03.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11