Archiwum Polityki

Bezlitosny mongolski dzud

Na tle wielkich tegorocznych katastrof – trzęsień ziemi w Chile i na Haiti – niemal ledwie godną wzmianki wydaje się tragedia kraju leżącego w sercu Azji. W Mongolii na skutek mroźnej zimy padły już 3 mln sztuk bydła. Według przewidywań liczba ta będzie rosła aż do końca kwietnia. Zwierzęta są niedożywione, giną z osłabienia.

Temperatury tej zimy spadały poniżej 40 stopni, a stepy przykryte są nadal warstwą śniegu. Bydło nie jest w stanie wygrzebać trawy spod tej pokrywy. Ze względu na letnią suszę nie zgromadzono też dużych zapasów siana, które mogłyby zmniejszyć rozmiary klęski. Splot niekorzystnych warunków meteorologicznych, prowadzący do śmierci bydła, nazywany jest po mongolsku dzud. Tegoroczny może okazać się największy od dziesięcioleci.

Polityka 12.2010 (2748) z dnia 20.03.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama