Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa warszawskiej PO, zagłosowała w prawyborach na Komorowskiego, którego, jak powiedziała „Rzeczpospolitej”, ceni za waleczność i spokojne podejście do rzeczywistości. I jeszcze za coś: „A poza tym mam powód pozapolityczny – marszałek ma wąsy, a ja lubię mężczyzn z wąsami. U mnie w rodzinie wszyscy mężczyźni nosili i noszą taki zarost”.

Myśl senatora Jana Rulewskiego: „Obecna demokracja w porównaniu z tą z pierwszej Solidarności jest połówkowa. Wówczas na przewodniczącego związku kandydowało czterech ludzi. Teraz w największej partii na prezydenta kandyduje tylko dwóch”.

Jak donosi prasa, podróżujący po kraju kandydat na prezydenta Jerzy Szmajdziński czasami bywa patetyczny. „Nie lękajcie się, chociaż kampania będzie brudna. Nie traćcie wiary w zwycięstwo” – wołał na spotkaniu z eseldowskim elektoratem w Gorzowie Wielkopolskim. W rewanżu usłyszał pytanie z sali: „Jeżeli zostanie pan prezydentem, co pan zrobi z pomieszczeniem zwanym kaplicą i z panem w sukience zwanym księdzem?”. Kandydat odpowiedział krótko i zdecydowanie: „Kaplicy i kapelana nie będę potrzebował”.

Aleksander Kwaśniewski udzielił wywiadu „Polsce”. Były prezydent wyznał, że nie brakuje mu ani żyrandola z prezydenckiego pałacu, ani nawet kucharza: „Nie, ja sam gotuję świetnie. I kucharza mi nie brakuje. Ale jeśli już mam tak mówić osobiście – i mój następca Lech Kaczyński podzieliłby pewnie moje zdanie – to brakuje mi... Juraty. Juraty mi żal”.

Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta, w „Gazecie Polskiej” o swej niedawnej podróży pociągiem, z której zbudował metaforę ze swym szefem w roli głównej: „Pociąg był brudny, nieogrzewany i spóźnił się 40 minut.

Polityka 14.2010 (2750) z dnia 03.04.2010; Polityka i obyczaje; s. 130
Reklama