Wyście naszą chwałą!
Wyście siewem tej przyszłości,
W którą idziem śmiało!”.
Słowa te, będące niezbywalną dewizą naszej szkolnej, sejmowej i telewizyjnej edukacji, napisała Maria Konopnicka, która, acz być może niesłusznej orientacji seksualnej (vide: Krzysztof Tomasik, „Homobiografia”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2008), ponad wszelką wątpliwość Prawdziwą Polką była (z Wasiłowskich herbu Korwin). Ona też stworzyła w „Śpiewniku Historycznym” pierwszy kompletny program polityki historycznej, przyjęty dziś i kontynuowany (a wstyd) bez powołania się na źródła. Przypomnijmy więc w paru przykładowych strofach mistrzyni, jak dzieje ojczyzny my i dzieci nasze winniśmy widzieć i przeżywać.
1. Bohater narodowy
Edmund Taczanowski (1822–1879) – garibaldczyk, konspirator, powstaniec styczniowy.
„Na Moskali sąd tam boski,
Gdzie się bije Taczanowski,
Na Moskali strach tam leci,
Gdzie on krzyknie: – Naprzód dzieci!”.
Zaś chorąży z oddziału Taczanowskiego (przykład idzie z góry):
„A gdy Moskwa już dociera,
Nagle młodzian sztandar zdziera…
Złamał drzewce, ucałował,
Drogie szczęty jak skarb zwinął,
I na sercu mężnem schował,
Wpadł na bagnet – i tak zginął”.
Nie zawsze musi być jednak tak źle, dzieje narodowe dodają także otuchy i napełniają serca radosnym optymizmem.
Józef Pułaski (1704–1769), konfederat radomski i barski (nie mylić z synem Kazimierzem, który podług Konopnickiej poległ nie pod Savannah, ale „gdzieś na sawannach” – takie lapsusy zdarzają się w polityce historycznej – nieważne, chodzi o intencje).
„Pan Pułaski starosta,
Nikt mu u nas nie sprosta!
Jak szablice przypasze,
Nie da sobie pluć w kaszę”.