Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Wygląda na to, że władza zbliża się coraz bardziej do społeczeństwa. Na przykład Grażyna Gęsicka była niedawno u fryzjera, gdzie spotkała zwyczajnych ludzi, którzy wyznali jej, że dość mają prawyborów oraz „międlenia” o wąsach i przedziałkach. Szefowa klubu PiS natychmiast podzieliła się nabytą wiedzą z prasą i telewizją.

Z kolei Przemysław Gosiewski widziany był w zwyczajnej stołecznej pizzerii, gdzie wraz z dziećmi spożywał dużą pizzę z boczkiem oraz rozdawał autografy. Właścicielowi podpisał się na ulotce reklamującej lokal.

Tylko Marcinkiewiczowi wydaje się, że wciąż jest w Anglii. Fotoreporter „Faktu” sfotografował go na warszawskiej ulicy w stroju londyńskiego dandysa, w modnej kurteczce, obcisłych dżinsach i w butach z gigantycznymi klamerkami. Pod zdjęciem znalazł się podpis dający do myślenia czytelnikom: „On był twoim premierem”.

Dziennikarki „Gazety Wyborczej” Agata Nowakowska i Dominika Wielowieyska postanowiły poszukać lewicy w lewicy. Przynajmniej jedno ich odkrycie zasługuje na uwagę: „W poszukiwaniu myśli programowej w SLD trafiłyśmy na lewicowy think tank. To Centrum Politycznych Analiz, które przygotowuje Projekt dla Polski. »Chcemy skończyć z filozofią prostacko rozumianej sprawiedliwości społecznej. Nie mamy wszyscy równych żołądków« – mówi osoba związana z tym projektem”.

Ich szefowie obrzucają się błotem, a partie, do których należą, prowadzą w parlamencie regularną wojnę. Oni tymczasem postanowili współpracować – zachwyca się „Super Express”, informując o powołaniu przez młodych posłów PO, PiS i SLD zespołu Następne Pokolenie. Powołanie świętowali w restauracji, ale bardzo grzecznie, przy kawie i napojach energetycznych.

Polityka 15.2010 (2751) z dnia 10.04.2010; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama