Archiwum Polityki

Kwesta dla muzeum

Najstarszemu i największemu polskiemu muzeum w Ameryce brakuje 100 tys. dol. na bieżące opłaty i pensje dla pracowników. „W wyniku cięć budżetowych spowodowanych kryzysem ekonomicznym stanęliśmy przed zagrożeniem zamknięcia naszej placówki” – Maria Cieśla, prezes Muzeum Polskiego w Ameryce, skierowała apel do rodaków, w którym prosi o ratunek.

Muzeum zostało założone w Chicago w 1935 r. przez jedną z najstarszych polskich organizacji w USA, Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie. Ma siedzibę w tzw. trójkącie polskim mieszczącym się między ulicami Milwaukee, Ashland i Diwision.

Jego najważniejsze eksponaty to kolekcja sztuki z pawilonu polskiego Wystawy Światowej w Nowym Jorku z 1939 r. Po wybuchu wojny kolekcja ta, w której znajdują się m.in. obrazy Jacka Malczewskiego oraz Juliusza i Wojciecha Kossaków, trafia do działaczy ZPRK. W chicagowskim muzeum znajdują się również pamiątki po Ignacym Paderewskim, przekazane przez jego siostrę (m.in. fortepian pianisty), oraz po Tadeuszu Kościuszce (m.in. listy pisane przez Naczelnika). Są papierośnice Józefa Piłsudskiego, pamiątki po II RP i ogromne archiwum polonijne.

Muzeum jest organizacją non profit, która utrzymywała się z indywidualnych datków. Nie korzysta ze wsparcia ani rządu polskiego, ani amerykańskiego. „Muzeum to skarbnica naszej kultury, która należy do całej Polonii i cała Polonia powinna poczuwać się do odpowiedzialności za jej losy” – piszą autorzy apelu, którzy chcą ratować muzeum poprzez rekrutację nowych członków. Każdy, kto rocznie zapłaci od 25 dol. (ok.70 zł), będzie mógł otrzymać kartę członkowską Muzeum Polskiego w Ameryce. Prezes muzeum Maria Cieśla wskazuje, że jeśli w Polsce i USA znajdzie się 4 tys.

Polityka 16.2010 (2752) z dnia 17.04.2010; Do i od redakcji; s. 122
Reklama