Archiwum Polityki

Czeskie podziały na kanapie

Pierwsza tura czeskich wyborów parlamentarnych dopiero 28 maja, ale kampania wyborcza staje się coraz bardziej zaciekła. Włączył się w nią ceniony reżyser Petr Zelenka. Opublikował w Internecie klip, w którym para młodych aktorów przekonuje odbiorców, aby pojechali odwiedzić dziadków i przekonali ich do głosowania na prawicę. Bowiem lewica – przekonują – rozdaje na prawo i lewo pieniądze, zadłużając budżet państwa oraz sprzeciwia się reformie emerytalnej, za co w przyszłości zapłacą młodzi. Lewica też – uwaga! – wypędziła z kraju najzdolniejszych Czechów – takich jak Milosz Forman czy Milan Kundera (tu na zasadzie absurdalnego skojarzenia pojawia się kobiece krocze – bo „kunda” to najwulgarniejsze określenie damskich narządów płciowych). Tymczasem zarówno Forman jak i Kundera opuścili kraj po sowieckiej inwazji w 1968 r. Skojarzenie ich przymusowej emigracji z lewicą, która w Czechach jest uosabiana przez socjaldemokrację o przedwojennym rodowodzie, jest grubym nadużyciem, ale jakoś nikomu to nie przeszkadza. Klip jest zmontowany jak rapowy teledysk, w tle gra muzyka, para siedzi na kanapie, za którą migają zabawnie zmontowane obrazki. Wygląda to na dowcip, ale dowcipne jest średnio. Bowiem w czeskim życiu publicznym nadal obowiązują schematy jak z XX w.: lewica jest tam lewicowa jak z pism Trockiego, prawica – jak z książek von Hayeka. Na niuanse nie ma miejsca i dokładnie w takie myślenie wpisuje się Zelenka.
Polityka 20.2010 (2756) z dnia 15.05.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama