Archiwum Polityki

Tramwaj śmierci

●●●●○○
Tramwaj” Tennessee Williamsa w reż. Krzysztofa Warlikowskiego, koprodukcja Nowego Teatru w WarszawieThéâtre de l’Odéon w Paryżu, jest w istocie monodramem Isabelle Huppert, grającej Blanche DuBois. Zaczyna się sceną, w której rozbita psychicznie bohaterka recytuje wierszyk o znalezionej na plaży pięknej muszli, która może opowiedzieć niezwykłe historie, ale musi się znaleźć ktoś, kto je przetłumaczy, objaśni. Następnie opisuje swoją drogę do domu siostry: tramwajem zwanym Pożądanie, z przesiadką do tramwaju Cmentarz i stacją końcową na Polach Elizejskich. Pożądanie, śmierć i szaleństwo wyznaczają perspektywę spektaklu, który w całości toczy się w głowie głównej bohaterki. Pozostałe postaci są jedynie statystami w jej teatrze. Stellę, jej męża Stanleya Kowalskiego (Andrzej Chyra), jego kumpla Mitcha widzimy oczami Blanche – ich zadaniem jest zadawać jej kolejne ciosy, które ona, jako istota z lepszego świata, Matka Boska w stylu glamour, na siebie przyjmie. W świecie własnych fantazji jest Madonną z płócien weneckich, Edypem wygnanym z kraju, Salome pożądającą Jana Chrzciciela. Warlikowski ucieka od realizmu i psychologizmu wpisanego w dramat Williamsa z 1947 r., rozbijając jego strukturę fragmentami „Edypa w Kolonie” Sofoklesa, „Damy kameliowej” Dumasa, „Jerozolimy wyzwolonej” Torquata Tassa, Biblii. A także komentującymi akcję piosenkami w wykonaniu Renate Jett: „I wanna live like common people” zespołu Pulp czy „All by myself” Earthy Kitt, ze skopiowanym jeden do jednego jej wywiadem o tym, że jedyna realna miłość to miłość do samego siebie. Formalnie całość bardzo przypomina poprzednią produkcję Warlikowskiego – „(A)polonię” – z jej naprzemiennym rytmem melancholii i histerycznego krzyku, modułową scenografią Małgorzaty Szczęśniak, piosenkami Jett i projekcjami wideo.

Polityka 20.2010 (2756) z dnia 15.05.2010; Kultura; s. 49
Reklama