Kandydat lewicy na prezydenta Grzegorz Napieralski znalazł się w trudnej sytuacji po niespodziewanym ujawnieniu przez Marka Borowskiego, że „nie jest on kandydatem całej lewicy, tylko SLD, i to niecałego”. Nawiasem mówiąc, słychać głosy, że nawet to niecałe SLD nie popiera Napieralskiego w całości, tylko w pewnej części.
Kilku ważnych polityków lewicy już zapowiedziało, że będzie im trudno poprzeć Napieralskiego w pierwszej turze, dając mu do zrozumienia, że na ich poparcie może liczyć dopiero w drugiej.
Polityka
21.2010
(2757) z dnia 22.05.2010;
Fusy plusy i minusy;
s. 94