Archiwum Polityki

Krzywdzący zarzut

W POLITYCE 18 znalazła się krytyczna recenzja prof. Andrzeja Garlickiego źródłowej pracy Bogdana Musiała „Przewrót majowy 1926 roku w oczach Kremla”, wydanej w 2009 r. przez IPN. Nie znam wewnętrznej recenzji śp. prof. Pawła Wieczorkiewicza, ale wysunięty wobec Jego osoby, i mnie, zarzut niedochowania „koniecznej staranności przy lekturze maszynopisu” uznaję za krzywdzący. Prof. Garlicki wie doskonale, że nie recenzent, nawet najbardziej krytyczny, odpowiada za publikację tekstu – suwerenne decyzje podejmuje autor. Sprawą zasadniczą jest natomiast decyzja o wydaniu dokumentów, wprawdzie w obiegu naukowym obecnych, ale przecież znanych jedynie we fragmentach czy omówieniach. Zresztą do prac partyjnych historyków, do tego obciążonych ideologicznym serwitutem, nawet członkowie naszego cechu od kilkunastu lat zaglądają niezbyt chętnie, toteż ukazanie się stosunkowo obszernego tomu dokumentów w oparciu o oryginały, a nie wyłącznie uznaniowo przekazane mikrofilmy, w dalszym ciągu uznaję za w pełni zasadne. Aparat naukowy zaś tudzież interpretacje to już zupełnie inna historia...

Włodzimierz Suleja

 

Od autora: Prof. Suleja unika odpowiedzi na pytanie, czy w recenzji wewnętrznej poinformował Bogdana Musiała, że jego odkrycia naukowe są znane od pół wieku, a większość publikowanych dokumentów znajduje się w zbiorach mikrofilmów w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Jeśli poinformował, a Bogdan Musiał zlekceważył tę informację, to prof. Suleja powinien zareagować. Jeśli nie poinformował, to „nie dochował należytej staranności przy lekturze maszynopisu”.

Andrzej Garlicki

Polityka 21.2010 (2757) z dnia 22.05.2010; Do i od redakcji; s. 98
Reklama