Sztaby wyborcze chętnie chwalą się, kto ze znanych i cenionych popiera ich kandydata. Przemilczeć wolą to, kto w poprzednich wyborach prezydenckich znalazł się w komitecie honorowym ich kandydata, ale dziś woli tego nie pamiętać. Paweł Kukiz, który w kampanii prezydenckiej był jedną z twarzy PO, kiedy do najwyższego urzędu w państwie startował Donald Tusk, mówi, że w czerwcowej pierwszej turze nie zagłosuje ani na Bronisława Komorowskiego, ani na Jarosława Kaczyńskiego.
Polityka
22.2010
(2758) z dnia 29.05.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 6