Archiwum Polityki

Upadek króla handlu

Jeden z najbogatszych Chińczyków idzie do więzienia. Jeszcze niedawno Huang Guangyu planował, że jego firma znajdzie się w pięćsetce największych na świecie, nazywano go „rzeźnikiem cen”, tak tanio sprzedawał sprzęt elektroniczny w swojej sieci 1,3 tys. sklepów. Teraz pekiński sąd skazał go na 14 lat za nielegalne operacje giełdowe i łapownictwo. Huang należy do pierwszego pokolenia chińskich przedsiębiorców, którzy z powodzeniem wcielili w życie hasło Deng Xiaopinga „bogaćcie się!”. W latach 80. rzucił szkołę, zajął się handlem elektroniką i już w 2006 r. otwierał listę chińskich bogaczy. Podobno trafił za kratki, bo nie wystarczająco troskliwie dbał o patronów politycznych. Chiny trawi korupcja, sprzyja jej niejasne prawo godzące komunizm z drapieżnym kapitalizmem. Kierownictwo partii zapewnia, że z łapownictwem walczy, zwłaszcza we własnych szeregach. Stąd nie ma tygodnia, by sądy nie wydawały surowych wyroków na polityków lub biznesmenów. Część spraw kończy się karą śmierci. „Rzeźnik cen” wywinął się katu, bo przyznał się do winy i współpracował w śledztwie.
Polityka 22.2010 (2758) z dnia 29.05.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama