Archiwum Polityki

Kampania nabiera zębów

Pojawiły się spekulacje, że ponieważ kandydaci na prezydenta w swoich kampaniach nic ciekawego nie mówią, o wynikach wyborów może zadecydować ich wygląd. Dziennik „Polska” zaprezentował szczegółową analizę oferty wyglądowej poszczególnych kandydatów, dzięki czemu możemy się już mniej więcej zorientować, z czym kandydaci ci do wyborów idą.

Jeśli chodzi o uzębienie, oferta jest raczej skromna i są w niej pewne ubytki. Zdaniem gazety, ponad połowa kandydatów wymaga natychmiastowej interwencji ortodonty i protetyka. „Najczęściej brakuje im zębów przedtrzonowych” czytamy. Nieźle wypada kandydat Napieralski, chociaż specjaliści zauważają, że „ma szpary między zębami”. Szerokimi i opartymi na dobrym uzębieniu uśmiechami dysponują kandydaci Komorowski i Ziętek. Respekt wywołuje również uśmiech Leppera, który wśród specjalistów uchodzi za „najlepiej zrobiony”. Niewielkie poparcie dla tego kandydata może jednak świadczyć o tym, że wyborcy dostrzegli sztuczność tego uśmiechu, pojawiły się nawet oskarżenia, że posiada on zbyt wiele zębów, co budzi zrozumiały niepokój. O zębach prezesa Kaczyńskiego wiadomo na razie niewiele i wszystko wskazuje na to, że pokaże je dopiero w trakcie debaty z Komorowskim.

Zęby mogą być jego kluczowym atutem, zwłaszcza że w kategorii „wygląd ogólny” styliści na temat prezesa PiS nie chcą się wypowiadać twierdząc, że „nie ma o czym”. Nijaki jest ich zdaniem również ogólny wygląd Napieralskiego, z tym że dysponuje on bardzo atrakcyjną żoną, która jest jego mocną stroną. Niewysokie noty mimo dokonania daleko idących zmian w swoim wyglądzie zbiera prezes Pawlak, gdyż, zdaniem stylisty Jacykowa, jego „stonowane szarości i grafity niewiele dały”. Nieciekawą sytuację Pawlaka pogłębia mocno osadzona w tradycji ludowej fryzura, zwłaszcza to, że „niepotrzebnie zaczesuje włosy, starając się maskować spore zakola”.

Polityka 22.2010 (2758) z dnia 29.05.2010; Fusy plusy i minusy; s. 102
Reklama