W Czechach zaskoczenie: rząd utworzy centroprawicowa kolacja. To nie jedyna niespodzianka dwudniowych wyborów; przede wszystkim przyniosły one porażkę dwóch dominujących partii. Czesi skorzystali bowiem z okazji i dali wyraz niezadowoleniu z prawicowo-lewicowej wojny, toczonej do tej pory w fatalnym stylu. Najwięcej stracili faworyzowani socjaldemokraci Jirzego Paroubka, którzy wybory, co prawda, wygrali, ale zdobyli ledwie 22 proc. głosów (ostatnie przedwyborcze sondaże dawały im 30 proc.
Polityka
23.2010
(2759) z dnia 05.06.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 12