Archiwum Polityki

Portfele kandydatów

Z czterech najpoważniejszych kandydatów do Pałacu Prezydenckiego największe prywatne oszczędności udało się zgromadzić Bronisławowi Komorowskiemu – 140 tys. zł, 1300 dol. i 400 euro. Kandydat PiS Jarosław Kaczyński zaoszczędził 110 tys. zł. Ale jeśli chodzi o dynamikę wzrostu środków na kontach oszczędnościowych, prym wiodą Waldemar Pawlak i Grzegorz Napieralski. Kandydat ludowców w ciągu roku powiększył je o 25 tys. zł (do 75 tys. zł), SLD – o 21 tys. zł (do 63 tys. zł).

Tylko minister gospodarki nie posiada na własność żadnych nieruchomości, ale jako jedyny ma gospodarstwo rolne – 27 ha, gdzie uprawia nasiennictwo, na którym w zeszłym roku zarobił ok. 55 tys. zł. Prezes PiS jest właścicielem 1/6 domu wartego ponad milion złotych, który odziedziczył po zmarłym pięć lat temu ojcu. Bronisław Komorowski też odziedziczył 159-metrowe mieszkanie na warszawskim Powiślu warte, wedle jego szacunków, blisko 2 mln zł. Ma też siedlisko z drewnianym domem na Suwalszczyźnie i działkę pod Warszawą. Najmłodszy z kandydatów ma 48-metrowe mieszkanie w Szczecinie.

Wszyscy kandydaci, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, mają samochody. Poza politycznymi obowiązkami, z których czerpią dochody, Napieralski i Komorowski z tytułu praw autorskich zarobili w zeszłym roku odpowiednio cztery i półtora tysiąca złotych. Każdy z czwórki najpoważniejszych pretendentów do prezydentury spłaca kredyt. Grzegorz Napieralski i Waldemar Pawlak zapożyczyli się na samochody. Bronisław Komorowski wziął kredyt mieszkaniowy wspólnie z córką. Prezes PiS ma dług w Banku Ochrony Środowiska w wysokości 15 tys. zł, co jest jednym z dowodów na jego metamorfozę, bo oznacza, że musiał założyć konto bankowe.

Polityka 24.2010 (2760) z dnia 12.06.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama