Dwa tygodnie po Czechach także Słowacy oddali władzę bardzo odpowiedzialnej, prawicowej koalicji. Wcześniej silne ugrupowania populistów i nacjonalistów Słowacy wysyłali do opozycji albo w niebyt. Formalnie wybory wygrała rządząca dotychczas partia SMER, ale jej szef i premier kraju Robert Fico prowadził politykę w tak konfrontacyjnym stylu, że dziś nikt przy zdrowych zmysłach nie wejdzie z nim w koalicję. Jego dotychczasowi partnerzy są zbyt słabi: nacjonaliści ledwie przekroczyli próg, a wojowniczy watażka z lat 90. Vladimir Mecziar w ogóle nie wszedł do parlamentu. Do władzy po czterech latach powróci więc centroprawicowa koalicja z najsilniejszą Słowacką Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną. Jej liderka Iveta Radiczova zapewne zostanie premierem nowego rządu. Gazety piszą o niej Pani Czysta, podkreślając jej niezwykłą, jak na środkowoeuropejskie warunki, uczciwość.
Polityka
25.2010
(2761) z dnia 19.06.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 6