Rektor łódzkiej filmówki Robert Gliński dowiedział się od jednego z pracowników uczelni, że jest teraz w społecznym komitecie poparcia Jarosława Kaczyńskiego. I nie był to żart, bo to samo przeczytał w gazecie.
– Tylko nikt mi o tym wcześniej nie powiedział – mówi Gliński, który zwołał konferencję prasową, by wyjaśnić, że Kaczyńskiego nie popiera. – Z racji pełnionej funkcji absurdem byłoby się wikłać w polityczną działalność – dodaje rektor, którego łódzki PiS szybko przeprosił.
Polityka
25.2010
(2761) z dnia 19.06.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 9