Dlaczego Polacy nie chodzą na wybory? Kim są obywatele, którzy niemal zawsze odmawiają udziału w najważniejszej demokratycznej procedurze?
Analizy badań demoskopijnych wskazują na zjawisko dość nietypowe, a mianowicie, że niezależnie od poziomu zakładanej frekwencji wyborczej (między 40 a 80 proc.) nie widać, by ten czynnik faworyzował jednego z dwóch głównych kandydatów. Niezależnie od stopnia mobilizacji elektoratu poparcie dla Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego kształtuje się mniej więcej w okolicach 60 do 40 proc. To może uspokajać kandydata Platformy, iż to nie frekwencja zdecyduje o drugiej turze.
Polityka
26.2010
(2762) z dnia 26.06.2010;
_PUSTY_;
s. 12