Archiwum Polityki

Rodzice specjalnej troski

Z roku na rok nasz kraj normalnieje, chociaż tu i tam zdarzają się jeszcze propozycje skrajne i nie do przyjęcia. Ostatnio np. w Świerklanach na Śląsku zaproponowano poetę Tuwima na patrona Przedszkola nr 2. Jak donosi prasa, propozycja ta padła z ust rodziców, niewykluczone, że będących pod silnym wpływem czegoś.

Szczęśliwie dzieci i placówka, do której uczęszczają, zostały uratowane przez część mieszkańców Świerklan, którzy w porę złożyli skargę do władz samorządowych. Te przyjrzały się sprawie i – jak nietrudno zgadnąć – zastopowały inicjatywę. Wójt gminy, po analizie znalezionych w Internecie materiałów, przyznał, że jest kandydaturze Tuwima przeciwny. Nie krył, że wiersz Tuwima o lokomotywie zna na pamięć, ale znajomość ta nie może przysłonić pozyskanych z sieci informacji o tym, że Tuwim był komunistą oraz Żydem, pochowanym w dodatku w sposób obcy naszej kulturze i wartościom chrześcijańskim.

Trudno nie dostrzec, że proponowanie tej kandydatury to skrajna nieodpowiedzialność rodząca zagrożenie zarówno dla przedszkola i uczęszczających do niego dzieci, jak też dla wójta. Niektórzy z forsujących Tuwima rodziców przyznali zresztą wprost, że w ogóle nie zastanawiali się nad pochodzeniem poety, a do podjęcia decyzji skłoniło ich jedynie umiłowanie jego wierszy. Świadczy to o kompletnym braku wyobraźni, w związku z czym warto się zastanowić, czy tego rodzaju ludzie w ogóle powinni posiadać potomstwo.

Część obywateli Świerklan zastanawia się, czy nieprzemyślana inicjatywa rodziców nie może być podstawą do odebrania im praw rodzicielskich i skierowania ich dzieci do domów dziecka. Oczywiście po uprzednim sprawdzeniu, kim są patroni tych placówek.

Polityka 26.2010 (2762) z dnia 26.06.2010; Fusy plusy i minusy; s. 94
Reklama