Archiwum Polityki

Rzut na taśmę

Wyborcy uratowali Bronisława Komorowskiego i całą Platformę. Mimo słabej kampanii rządzącej partii głosowali na Polskę, którą PO jakoś intuicyjnie uosabia, choć nie potrafi dobrze jej opowiedzieć.
Elektorat Komorowskiego podczas tej batalii był opuszczony: musiał sobie wiele rzeczy sam ponazywać, poprzypominać, uzupełnić. Zrekonstruować istotę tego wielkiego politycznego i ideowego sporu, jaki toczy się w kraju od kilku lat. Ponowny sukces Platformy, kolejny już, ale szczególnie ważny, bo prezydencki, pokazuje, iż wizja państwa otwartego, nowoczesnego nastawionego na swobody i przyszłość, a nie historyczne weryfikacje, martyrologię, wszechobecną kontrolę i ideologiczną ofensywę, mocno już ugruntowała się w poglądach obywateli. Nie zależy już od tak czy inaczej przeprowadzonej kampanii, osobistych czy okolicznościowych (żałoba) przewag, wyborczych haczyków. Donald Tusk w niedawnym wywiadzie dla POLITYKI podkreślał, że sukces Komorowskiego będzie miał dla niego głębokie znaczenie symboliczne jako dowód, że ideowy i kulturowy punkt ciężkości w społeczeństwie na trwałe przesunął się w stronę modernizacji materialnej i duchowej, ku głównym trendom europejskim.

Bronisław Komorowski wygrał jednak niewielką przewagą, a Jarosław Kaczyński na fali patriotycznego wzmożenia po katastrofie smoleńskiej uzyskał świetny wynik, co pokazuje, że obie Polski – jak zwykło się mówić – jeszcze nieraz się zetrą, z niepewnym rezultatem. Ale gdyby Komorowski przegrał, nastąpiłaby prawdziwa „cofka”, powrót do sytuacji sprzed pięciu lat, zacząłby się kolejny cykl, gdzie demagogia walczyłaby o lepsze z populizmem. Okazałoby się, że tendencja, którą Platforma uruchomiła w 2007 r., załamuje się, że wciąż możliwa jest recydywa „godnościowych” nastrojów, gdzie Polska ma być „mocarstwem wstającym z kolan” z wszystkimi tego fatalnymi konsekwencjami. Bo IV RP na papierze, deklaratywna, brzmi nawet nie tak strasznie, ale jej realizacja to nie był żart.

Polityka 28.2010 (2764) z dnia 10.07.2010; _PUSTY_; s. 10
Reklama