Japońska telewizja publiczna NHK po raz pierwszy od 50 lat nie będzie transmitowała zawodów sumo. Podjęła tę decyzję po serii skandali. W zeszłym roku na sześć lat więzienia skazano jednego z głównych trenerów, za pobicie i nieumyślne spowodowanie śmierci nastoletniego podopiecznego. W lutym wielki mistrz Asashoryu, jeden z najlepszych zawodników, musiał wycofać się ze sportu po tym, jak w klubie nocnym w Tokio zaatakował jednego z gości. A miesiąc temu trener sumo Naoto Sakamoto oświadczył, że od lat współpracuje z jakuzą, lokalną mafią.
Polityka
29.2010
(2765) z dnia 17.07.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 10