Bronisław Komorowski zaczyna wielkie meblowanie kancelaryjnej kuchni. Począwszy od tej dosłownej, która gotuje prezydenckiej parze, po najwyższych urzędników.
Dotychczas prezydenci dawali pracę ponad trzystu osobom, ulokowanym głównie w dwóch miejscach Warszawy: w Kancelarii nieopodal Sejmu, przy ulicy Wiejskiej, oraz w Pałacu Namiestnikowskim przy Krakowskim Przedmieściu. Nowy szef kancelaryjnej machiny Jacek Michałowski już rozpisał przetarg na 600 telefonicznych kart sim i komórek dla swoich nowych podwładnych „z zarezerwowanej dla Kancelarii RP puli numerów 721 – 800 – 000 do 721 – 800 – 999”. Potocznie w urzędniczo-politycznych sferach mówi się o Pałacu – miejscu politycznych decyzji i wpływów, oraz o Wiejskiej – gdzie wykonuje się żmudną, codzienną robotę.
Polityka
29.2010
(2765) z dnia 17.07.2010;
Kraj;
s. 20