Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen przyznał, że Sojusz nie docenił trudności misji wojskowej w Afganistanie i że cena, jaką koalicja płaci za ten błąd, jest wyższa, niż oczekiwano. Tymczasem w Ameryce narastają kontrowersje wokół odkrycia geologów, że ziemia Afganistanu zawiera ukryte skarby warte setki miliardów dolarów. Chodzi zwłaszcza o rudy żelaza i miedzi, ale także rzadki metal – lit, cenny składnik nowoczesnych akumulatorów i baterii. Jedni podejrzewają, że Amerykanie wcześniej o tym wiedzieli i to nie Osama ibn Laden czy 11 września skłoniły ich do podjęcia kosztownej wojny. Drugich denerwuje, że dowodzący wojskową koalicją gen. David Petreaus wspomniał o tym senatorom, dopiero kiedy narosły trudności wojskowe w Afganistanie. Jeszcze inni wykpiwają te bogactwa wskazując, że Afganistan i tak nie będzie w stanie eksploatować złóż albo że starszyzna plemienna pokłóci się śmiertelnie o przyszłe zyski z ich wydobycia.
Polityka
30.2010
(2766) z dnia 24.07.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8