Archiwum Polityki

Zabytkowy obiekt

Przed EURO 2012 Warszawa chce wyremontować i uporządkować najważniejsze zabytki. Robota jest delikatna, a problemów nie brakuje – w Łazienkach Królewskich pojawiły się na przykład trudności z usunięciem z terenu zabytku byłego dyrektora – profesora Marka Kwiatkowskiego.

Profesor zamieszkuje wschodni pawilon położonego w Łazienkach klasycystycznego Pałacu na Wyspie od 1973 r. Mimo że od dwóch lat jest na emeryturze, nie zamierza się stamtąd wyprowadzić, przez co, zdaniem niektórych, szpeci obiekt.

Według władz miasta, profesor zupełnie nie pasuje do obecnej koncepcji Łazienek, bo jest znanym zabytkiem, ale nie z epoki stanisławowskiej, tylko z zupełnie innego okresu w dziejach i jako taki w pomieszczeniach Pałacu na Wyspie stanowi element obcy, źle komponujący się z otoczeniem. Pozostawanie profesora Kwiatkowskiego w Łazienkach może także wprowadzać w błąd turystów, zwłaszcza że do niedawna podjeżdżał on pod Pałac własnym samochodem, parkował go, a następnie wyprowadzał na spacer po parku swoje psy. Część zwiedzających nie była pewna, czy jest to element jakiejś inscenizacji historycznej, czy też, jak głosiły plotki, związane z Platformą władze miasta potajemnie sprzedały Łazienki Kwiatkowskiemu, który się na nich uwłaszczył.

Warszawiaków elektryzuje pytanie, czy miasto zdąży z uporządkowaniem Łazienek i usunięciem Kwiatkowskiego przed EURO 2012. Do imprezy zostały niecałe dwa lata, a profesor na wypowiedzenie mu umowy najmu lokum nie zareagował, wyprowadzki nie planuje i publicznie zapowiada, że czeka „aż przyjdzie oddział w kominiarkach, z rozpylaczami, wyważy drzwi i mnie stąd siłą zabierze”.

Twierdzi, że w umowie najmu sprzed 37 lat dostał gwarancje, iż po odejściu z pracy władze Łazienek (będących obecnie Muzeum Narodowym) muszą mu zapewnić mieszkanie zastępcze.

Polityka 32.2010 (2768) z dnia 07.08.2010; Fusy plusy i minusy; s. 94
Reklama