Archiwum Polityki

Kwadratura Roma

Po zlikwidowaniu 40 nielegalnych obozowisk, do końca miesiąca ma zostać wydalonych z Francji 850 Romów, głównie do Rumunii i Bułgarii. Kolejne fale deportacji potępili wszyscy – media i politycy, od Watykanu po Nowy Jork, skrytykowała je także Komisja Europejska w osobie komisarz Viviane Reding. Co znamienne, rok temu odbyła się podobna operacja na dużo większą skalę: usunięto z Francji 10 tys. Romów, tyle że po cichu i przekupując sumą 300 euro na głowę. Niektórzy z deportowanych zresztą wrócili do Francji i zapowiadają, że teraz zrobią tak samo, korzystając z unijnych swobód. Tym razem jednak drastycznie zaostrzył się ton francuskich władz, widać, że to dla prezydenta Sarkozy’ego ważny element odbudowywania wizerunku i poprawiania sondaży. Kiedy się rzuca pomysł pozbawiania obywatelstwa imigrantów, którzy dopuścili się niektórych przestępstw, widać takie starania jak na dłoni.

Inna sprawa, że w aktualnym sondażu 70 proc. Francuzów popiera deportację Romów. Poprawność polityczna poprawnością, ale w sumie nie ma tu dobrego rozwiązania. Dla trzymilionowej grupy unijnych Romów nie znaleźli go ani Rumuni, ani Bułgarzy, ani Słowacy, również korzystający z unijnego wsparcia. W publicznych wystąpieniach wiele jest hipokryzji i odwracania głowy od istoty problemu: Romowie marnie adaptują się w unijnym raju, niekoniecznie z własnej winy.

Polityka 35.2010 (2771) z dnia 28.08.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama