Teraz Otylia wymyśla siebie na nowo, ale czy na igrzyskach w Londynie popłynie po medal, nie wiadomo. Sport rzuciła Katarzyna Baranowska – uznała, że finał olimpijski to szczyt jej możliwości, poza tym trafiła jej się świetna oferta pracy w firmie eventowej. Z kolei Stańczyka pochłonęły studia, a Sawrymowicz miał problemy ze zdrowiem. Poziom trzyma Korzeniowski. Na sierpniowych mistrzostwach Europy w Budapeszcie obronił złoto na 200 m motylkiem, rok temu uratował honor polskiej ekipy na mistrzostwach świata (przegrał tylko z Michaelem Phelpsem).
Listę młodych zdolnych otwierają sprinter Konrad Czerniak (drugi, obok Korzeniowskiego, medalista z Budapesztu) i grzbiecista Radosław Kawęcki. Fachowcy wróżą im wielką przyszłość, ale konkurencja na świecie jest ogromna.
Chudsze lata to dla Polskiego Związku Pływackiego chudszy portfel. – W czasach prosperity mieliśmy do dyspozycji ponad 9 mln zł. Teraz: 7 – żali się prezes PZP Krzysztof Usielski.