Archiwum Polityki

Blondynka lepsza od Mozarta

Różnego rodzaju specjaliści od lat usiłują znaleźć odpowiedź na pytanie, co robić, żeby być inteligentnym i bogatym, nie wysilając się przy tym za bardzo.

Siedem lat temu naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego ustalili na przykład, że należy słuchać dużo Mozarta. Po przebadaniu grupy studentów stwierdzono mianowicie, że ci, którzy słuchają muzyki tego kompozytora, mają lepsze wyniki testów od tych, którzy słuchają muzyki współczesnej lub siedzą w ciszy. Wyniki badań wywarły ogromny wpływ na opinię publiczną, muzykę Mozarta zaczęto serwować w wielu amerykańskich żłobkach i przedszkolach, a gromady ludzi na całym świecie w celu szybkiego rozwoju intelektualnego rzuciły się do metodycznego słuchania „Eine Kleine Nacht Musik” i Symfonii „Jowiszowej”.

Niestety, niedawno naukowcy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Wiedeńskiego ogłosili, że nie znaleźli żadnych naukowych dowodów potwierdzających wpływ muzyki Mozarta na powiększenie potencjału intelektualnego, a co za tym idzie, również finansowego. Ci, którzy zainwestowali w płyty tego kompozytora, a potem tracili cenny czas, aby ich słuchać, poczuli się oszukani, bo wyszło na to, że dając wiarę naukowcom z Kalifornii, okazali się mało inteligentni.

Pojawiło się pytanie, czy Mozarta, który nie działa, jak należy, da się czymś zastąpić? Nieoczekiwaną odpowiedź w tej sprawie przyniósł niedawno jeden z brytyjskich portali, który ustalił, że aby mieć w życiu więcej pieniędzy, nie trzeba niczego słuchać, tylko trzeba być blondynką. Portal zbadał stan posiadania kobiet o różnym kolorze włosów i orzekł, że najbardziej majętne są te o włosach blond, osiągające średni dochód netto wysokości 1200 euro. Dochód brunetek wyniósł 1120 euro, zaś rudych – zaledwie 1070 euro.

Polityka 36.2010 (2772) z dnia 04.09.2010; Fusy plusy i minusy; s. 103
Reklama