Związki zawodowe po raz kolejny udowadniają, że nie reprezentują kilkunastomilionowej rzeszy ludzi pracujących, lecz są najsilniejszą grupą nacisku walczącą o przywileje działaczy oraz pracowników dwu państwowych, najsilniej uzwiązkowionych branży: górnictwa i energetyki. Walczą o swoje kosztem pozostałych pracujących. Nazwa Solidarność w tym kontekście brzmi nad wyraz drwiąco. Ogłoszone w wyniku referendum załogi pogotowie strajkowe w Kompanii Węglowej jest tego najlepszym przykładem.
Polityka
37.2010
(2773) z dnia 11.09.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8