Politolog Wojciech Jabłoński o ukrytym znaczeniu kary wymierzonej przez PiS Markowi Migalskiemu za krytyczny list otwarty do Kaczyńskiego: „Ta kara nie jest skuteczna, bo poseł, który nie jest w PiS, nie jest nią dotknięty. Jarosław Kaczyński dał w ten sposób przykład, ostrzeżenie dla Kluzik-Rostkowskiej, Poncyljusza i innych, którzy myślą o buncie. Teraz w PiS będzie cisza”.
Sam Migalski tak ocenia swe obecne położenie: „Dopiero teraz w gruncie rzeczy zaczyna się mój lot, bo do tej pory bezpiecznie siedziałem w gnieździe PiS-owskim. Z tego gniazda jednak mnie wyrzucono i teraz się okaże, czy rzeczywiście potrafię latać”.
Zdaniem Sławomira Sierakowskiego, naczelnego redaktora „Krytyki Politycznej”, Sojusz Lewicy Demokratycznej zabierając głos w sprawie Kościoła nie jest wiarygodny. „SLD miał wiele okazji do zrealizowania projektu państwa świeckiego i tego nie zrobił. I w gruncie rzeczy nie wiem, dlaczego ci sami politycy mieliby nagle stać się wiarygodni. Komu wierzyć – Napieralskiemu, Millerowi czy Kaliszowi? Każdy mówi co innego i ciągle zmienia poglądy, szukając szans wyborczych”.
Wysłannik „Faktu” na obchody 30-lecia Solidarności podglądał z bardzo bliska Jacka Kurskiego, który słuchając wystąpień prezydenta i premiera, pisał na karteczce ściągawkę dla Jarosława Kaczyńskiego, radząc m.in., jak ma zareagować na „prowokację Tuska”.