Bruksela uznała, że skoro na 100 polskich gospodarstw aż 72 ma komputery, to rolnicy spiszą się sami, w sieci. W pierwszych dniach serwery się zawiesiły i istniało niebezpieczeństwo, że spis polegnie, ale sytuacja została opanowana. Dzięki temu dowiemy się, ilu z 1,8 mln właścicieli gospodarstw rolnych powyżej 1 ha oraz miliona działek rolnych ma dostęp do Internetu i umie z niego korzystać. Do rolników, którzy nie potrafią się zalogować, zawitają rachmistrze wyposażeni w komputery przenośne.
Samospis odpowie na pytanie, ilu ludzi naprawdę utrzymuje się z rolnictwa i jaka jest wydajność ich pracy. Jakie i z czego osiągają dochody. W co wyposażone są ich gospodarstwa oraz na co idą unijne pieniądze – czy unowocześniają polską wieś? Pozwoli to ocenić racjonalność polityki rolnej i, być może, ją zmienić. Ujawni bieguny biedy, o której mówi się dużo, ale także bogactwa, które ciągle cieszy się tymi samymi przywilejami. Aby zapewnić wiarygodność odpowiedzi, respondenci muszą ujawnić swoje dane osobowe (zestawienia zbiorcze są, oczywiście, anonimowe), a odpowiedzi będą komputerowo weryfikowane z ponad 20 bazami danych, w jakich już figurują rolnicy.