Archiwum Polityki

Polska klasa

Pierwszy raz w 14-letniej historii nagrody Nike otrzymał ją autor dramatu – Tadeusz Słobodzianek za sztukę „Nasza klasa”. W tegorocznej siódemce nominowanych książek nie było żadnej powieści. W rozmowach kuluarowych wśród faworytów często pojawiał się Janusz Rudnicki, autor brawurowych opowiadań „Śmierć czeskiego psa”, i Piotr Sommer, którego świetny zbiór wierszy „Dni i noce” był niewątpliwie najważniejszą książką poetycką ubiegłego roku, i żałowałam, przyznam, że to nie on został doceniony. Dramat Słobodzianka – jak to sztukę teatralną – niewielu czytało. Wiele osób za to mogło słyszeć o sukcesie premiery sztuki „Our class” w Londynie. 16 października czeka nas premiera w Teatrze na Woli w Warszawie. Słobodzianek jest autorem m.in. „Proroka Ilji”, „Cara Mikołaja” czy „Turlajgroszka” pokazywanych w teatrze Wierszalin, a w latach 70. pisał pod pseudonimem Jan Koniecpolski recenzje teatralne w POLITYCE (był także laureatem pierwszej edycji Paszportu POLITYKI w 1993 r.).

„Nasza klasa”, która ukazała się w wydawnictwie słowo/obraz terytoria, osnuta jest wokół wydarzeń z Jedwabnego, choć ta nazwa nie pada ani razu. Słobodzianek myślał o temacie, od kiedy Jan T. Gross opublikował „Sąsiadów”. W tle pojawia się też książka „My z Jedwabnego” Anny Bikont, która opisała pierwowzory postaci dramatu.

Dramat rzeczywiście czyta się z przejęciem. Jak pisze Leonard Neuger w posłowiu, „przynależność do »naszej klasy« jest nieodwracalna”. Bohaterowie są na nią skazani – emigrują, zmieniają nazwiska, ale ich los splótł się raz na zawsze. Czytając ten dramat, wciąż nie wiemy, dlaczego to się stało, dlaczego koledzy ze szkolnej ławki zapędzili Żydów do stodoły, dlaczego tropili ukrywających się znajomych, zatłukli jednego z nich sztachetami, zgwałcili koleżankę Żydówkę.

Polityka 41.2010 (2777) z dnia 09.10.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama