Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Czytelniczka podpisana Tarnogórzanka w liście do „Wysokich Obcasów”: „Stoję pod ścianą, za którą nie czeka mnie już nic dobrego, bo w Polsce ważniejsi są nienarodzeni, zmarli w katastrofie lotniczej, ewentualnie stojący pod krzyżem. Tacy jak ja to w kraju nad Wisłą kłopotliwy balast. Mam 50 lat. Stoję pod ścianą. Jeszcze stoję”.

Marszałek Grzegorz Schetyna goszcząc w redakcji „Super Expressu” odniósł się do słów partyjnego kolegi Andrzeja Halickiego, który w jednym wywiadzie skrytykował Tuska, by w drugim nazwać go zbawcą: „Jednego dnia krytykuje, a drugiego mówi o Mojżeszu. Jeśli jednak panowie pytają, które określenie premiera bardziej mi się podoba, to tak, wolę Mojżesza. To porównanie ma jedną wadę, to nie Mojżesz doprowadził swój lud do Ziemi Obiecanej...”.

Wojciech Mann, od ponad 30 lat związany z radiową Trójką (a od dawna także z naszym Afiszem, gdzie zamieszcza recenzje płyt), w „Gazecie Wyborczej” tym razem nie o muzyce: „Platforma chyba nie zdaje sobie sprawy, jak wielki błąd popełnia, zostawiając media publiczne w partyjnych rękach. Może uśpiły ich te sondaże, w których mają takie wysokie notowania? Słowa Donalda Tuska, że PO nie ma z kim przegrać, świadczą o ogromnej bucie. I to mnie niepokoi”.

Coś o polskich drogach. Magdalena Środa pytana przez „Rzeczpospolitą”, jaką drogą mógłby ewentualnie pójść Janusz Palikot, kiedy stworzy własną partię, odpowiedziała, iż musiałaby to być całkiem inna droga, niepodobna do tych, którymi obecnie podążają krajowi politycy. A dzisiaj mapa wygląda, zdaniem pani profesor, następująco: jest droga „smoleńska” (PiS), „watykańska” (PO), „nie wiadomo jaka” (SLD) i „donikąd” (PSL).

Wojciech Olejniczak, obecnie eurodeputowany, jest zdania, iż partia Janusza Palikota może być konkurencją dla SLD: „Dla lewicy to oznacza mobilizację.

Polityka 41.2010 (2777) z dnia 09.10.2010; Polityka i obyczaje; s. 130
Reklama